7/15/2012

Scenariusz cz.24

Scenariusz cz. 24


P: Spoko.
F: Musimy załatwić to sami. I nie wzbudzaj podejrzeń.
P: Ok.
W: (wyszli z Domu Anubisa)
A: (idzie na przystanek) Alfie! Alfie!
Al: (siedzi na ławce) Po co tu przyszłaś?
A: Przeprosić cię.
Al: Nie ma zo co.
A: Czyli mi wybaczasz?
Al: Tak.
A: Super! (próbuje ją pocałować)
Al: (odpycha ją) Ja nie mogę.
A: Przecież mi wybaczyłeś.
Al: Ale nie mogę na razie z tobą chodzić, a co dopiero całowąc się.
A: To co mam zrobić?
Al: Musisz odzyskać moje zaufanie.
A: Ok. (mówi przez walkie-talkie) Znalazłam go. Odbiór.
N: To super. Odbiór.
A: Spóźnimy się, powiedzcie Eddiemu i Patrici. Bez odbioru.
N: Ok. Bez odbioru.
A: Może się przejdziemy?
Al: Z miłą chęcią, ale i tak byśmy musieli iść.
A: Chodzi mi o taki romantyczny spacer po lesie tylko we dwoje.
Al: (uśmiecha się) Spoko.

Na spacerze
A: Jaki jest twój ulubiony kolor?
Al: Niebieski. A co?
A: A nic...
Al: Widzę, że kłamiesz.
A: Nie prawda! Nie ufasz mi?
Al: Ufam........chyba.
A: Patrz tam! (wskazuje Patrycje i Ediego całującego się)
Al: No cóż połowa domu Anubisa jest w związków.
A: I bez mojej pomocy, a jestem ekspertką.
Al: A wiesz, że tylko my nie jesteśmy parą?
A: Faktycznie.
Al: Nie chcesz ze mną chodzić?
A: Oczywiście, że chcę, ale nie mogę ci się narzucać bo mi na tobie bardzo zależy.
Al: I tym mi uświadomiłaś, że mnie kochasz szczerze.
A: Czyli...?
Al: Kocham cię Amber.
A: Ja ciebie też. (pocałowała go najgoręcej jak umiała)
A: (patrzą sobie w oczy)
Al: (myśli) Jeszcze nigdy mnie tak namiętnie nie pocałowała.
A: Cieszę się, że już mi wybaczyłeś.
Al: Tobie zawsze (wrócili do domu)

A i Al: (wchodzą do Domu Anubisa)
N: już jesteście.
A: Tak i jesteśmy anowu razem.
Al: Nom
N: Super!
V: (wychodzi z gabinetu) Panno Martin, telefon do pani.
N: Idę! (wchodzi do gabinetu Victora)
N: (przez telefon) Halo?
Te(lefon): Pani babcia miała wypadek.
N: Co!?
Te: Możliwe, że nie przeżyje.
N: (wybiega)
W: (oprócz Niny są w salonie)
V: (wchodzi) Posłuchajcie. Babcia Niny miała wypadek.
F: (z przerażeniem w oczach) Co?
V: Cisza panie Rutter! Dlatego, że jest to moja siostrzenica ktoś ma być teraz przy niej! Jest ktoś chętny?
W: (podnoszą ręce).
V: Cieszy mnie to, że tak bardzo ją lubicie, ale tylko cztery osoby mogę wybrać.
F: Ja jestem jej narzeczonym!
V: Co?
F: Na serio.
V: Ok. Kto jeszcze?
F: Patricia, Amber i Alfie.
Je: Czemu tylko on?
F: Bo my należymy do klubu! Jesteśmy zgraną paczką.
V: Dobrze teraz idźcie do niej. (wychodzi)
Si: (idzie do Niny)

Pokój Niny i Fabiana
Si: (wchodzi)
A: Wszystko ok?
N: (z płaczem) Nie! (zaczyna bardziej płakać)
F: (przytula ją)
N: (wtula się) Czemu to zawsze mi się przydarza?
F: Jesteśmy przy tobie.
P: To może my pójdziemy, a jutro podzielimy się i będziemy pilnować jej na zmianę.
F: Dobry pomysł.
P, A i Al: (wyszli)
F: Nino. Nie martw się.
N:................
F: Nino?
N: (zasnęła)
F: (położył ją na łóżku i zasnął) 

9 komentarzy: